Idea:
Życie to codzienność. Codzienność jest banalna. Zatem życie to banał. Składa się z prostych, codziennych, banalnych, a zarazem nieuniknionych sytuacji. Codziennie musimy wstać, codziennie kładziemy się spać, codziennie musimy jeść, codziennie defekujemy, codziennie myjemy zęby, codziennie się ubieramy, codziennie się rozbieramy. Są to rutynowe czynności, które dotyczą każdego. Czasami jednak spotyka nas coś innego. Czasami musimy posprzątać, czasami musimy wyjść do sklepu po zakupy, czasami przeczytamy gazetę, czasami napiszemy list, czasami kogoś odwiedzimy, czasami spotkamy kogoś bliskiego na ulicy. Te niecodzienne zdarzenia stają się świętami w monotonii dnia powszedniego. Mimo że nie wydają się być czymś niezwykłym.
W swoich pracach pozbawiłem te sceny kontekstu, nadając im intymny charakter. Pomiędzy ekranem telewizora, a obiektywem aparatu człowiek staje się jednocześnie aktorem i widownią. Stojąc przed lustrem, wpatrujemy się w swoje odbicie, widzimy jak wyglądamy. Tutaj natomiast patrzymy jak żyjemy, a jednocześnie jesteśmy obserwowani. Inscenizacje stają się nie tylko fotografiami, ale swojego rodzaju dokumentem zarejestrowanym aparatem.
Środki wyrazu:
W skład pracy licencjackiej wchodzi 10 autorskich zdjęć, są wydrukowane w formacie 100x85 cm. Fotografie są pewnego rodzaju rejestracją „performersu” . Widownia jest jednocześnie aktorem przedstawienia. Zdjęcia są wykonane w wąskiej gamie kolorów, oszczędne w środkach, żeby podkreślić przyziemność tematu, który poruszają.
Jako inspiracje, konieczne jest wymienienie Józefa Robakowskiego, który przedstawia swoje dzieła przy pomocy medium telewizora.
Widziałam w Ratuszu. Od tego czasu nie mogę spać. Po głowie kołacze mi się jedno pytanie - czy widzę tam penisa, czy to moja chora wyobraźnia???
OdpowiedzUsuń